Yasmin661's avatar

Yasmin661

27 Watchers46 Deviations
7.9K
Pageviews

Little things

1 min read
Wracam od przyjaciółki i zapominam o torbie, którą ze sobą przyniosłam. Szkicownik, telefon, słuchawki, książka.
Godzina 1:00, godzina rozpoczynająca dodatkowy pakiet internetu, czas na nadrabianie zaległości w "Once Upon A Time".
Wyjmuję wszystko z torby, żeby schować ją do szafy i oprócz wymienionych wyżej przedmiotów wypada ledwo napoczęta bąbelkowa czekolada Milka.
Akurat miałam ochotę na coś słodkiego :3




Informacja dodatkowa: W ciągu kilku najbliższych dni to konto znika i pojawia się nowe. Nowe zdjęcia, nowe rysunki. A od kilku tygodni mam nieprzerwaną wenę twórczą i te drugie powstają w ilościach hurtowych i czasie ekspresowym. Poza tym potrzebuję nowej nazwy, koniecznie i natychmiast. Bardzo potrzebuję. Do zobaczenia niedługo :>
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Po kilku miesiącach nieobecności wracam na dA. Przejrzałam wszystkie zaległe wiadomości (14000 około, zawsze spoko). Mam całe mnóstwo zaległych prac, ale prawdopodobnie nie będę ich na razie wstawiać, prędzej te, które dopiero będą się pojawiać (a mam ich w planach całkiem sporo).
Tytuł pojawił się nie bez powodu. Wczoraj wzięłam sobie książkę, zaparzyłam herbatkę i siedziałam na łóżku pochłaniając kolejne rozdziały. Zrobiło mi się trochę chłodno, więc wyciągnęłam kocyk (kocyk, książka i herbatka... :heart: ). Przeczytałam może z 60 stron, a zaczęło się robić ciemno, jednak moja wola nie okazała się być wystarczająco silna, żeby wstać i zapalić światło. Odłożyłam książkę, zamknęłam oczy... Co jakiś czas, nie potrafię powiedzieć, jaki, sprawdzałam godzinę na telefonie, w międzyczasie ktoś przechodził obok mojego pokoju, z kimś zamieniłam kilka słów... W ten sposób minęły mi może trzy godziny, ale tego też nie umiem określić. Po upływie tego czasu, kiedy wreszcie postanowiłam wstać i zejść na dół, zaczęłam się zastanawiać ile minęło czasu i NA CZYM. Nie spałam, nie byłam w pełni świadoma, to na pewno nie. Do końca dnia przypominałam sobie coraz więcej fragmentów tego, co w tym czasie wytworzyła moja wyobraźnia i wcale mi to nie pomogło poukładać sobie w głowie. Co najdziwniejsze, przez te "kilka względnie świadomych godzin" powstało bardzo wiele chaotycznych wątków, pomieszanych ze sobą, ale w pewien sposób logicznie przechodzących z jednego w drugi. A dodatkowo jestem przekonana, że część z nich miała miejsce w świecie realnym. Nie ogarniam niczego dzisiaj! x.x
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Jak nie napiszę to najprawdopodobniej wylecę w powietrze.
Byłam wczoraj na koncercie mojego ukochanego Huntera Kielcach w klubie Wspak i JARAM SIĘ JAK NORWESKIE KOŚCIOŁY :D. Niewysłowienie.
Było MOCNO. Zdarłam sobie gardło zupełnie, zwłaszcza przy Arges, T.E.L.I, Dwóch Siekierach, Armii Boga, Fallen, Rzeźni nr 6, Kostianie, Fantasmagorii, Labiryncie Fauna, Samaelu... ogólnie wszystkich.
"Hunter grać, kurwa mać!!"- jedno wielkie darcie, kiedy chcieliśmy ich jeszcze, jeszcze i jeszcze- "JESZCZE SIEDEM!!". Była moc. Zdecydowanie. "Daray, Daray, napierdalaj!!"
Stać metr od nich ^^
Trumian Show i ściana śmierci, mogłam zginąć xD Cały czas się zastanawiam, jakim cudem miałam własne włosy między palcami, ale ok. Cudze to jeszcze zrozumiem :P . Czyjś łokieć w żebrach, kolce z pieszczochy odbite na plecach- nieważne zupełnie. Epickie podwójne Corna z Weroniką, powitanie Jelonka- w końcu z Kielc, to na kieleckiej ziemi został powitany należycie. Autografy w moim szkicowniku- punkt honoru zaliczony. Zdjęcie z Drakiem- jest. Co tu więcej mówić? Trzeba tam być, żeby poczuć (czyjś glan na skroniach- też ;) ).
Zagrali dużo utworów (hehehe nie mieli wyjścia, Kielce nie odpuszczają zbyt łatwo), genialne, zagrane też... całym sercem. DZIĘKUJEMY Hunterowi i ściągniemy ponownie, choćby nie wiem co.
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In

Dziwne rzeczy

1 min read
Bardzo dziwnie ostatnio.

Na polskim połowa klasy grała w statki...
Dla osoby, która wiedziała, o co chodzi, wyglądało to zaiste epicko :D
Nikt tej kobiety nie słuchał, tylko:

- I6!
- pudło! A3.
- nażryj się siana, trafiłeś!

i tak dalej... osiem osób w sumie do siebie przez dwie godziny...

Wczoraj przypadkowo trafiłam na wiersz Juliana Tuwima ( :D ) pt. "Całujcie mnie wszyscy w dupę". Bardzo interesujący. Czytaliśmy go dzisiaj na plastyce i na polskim, co najlepsze, za uprzednim zezwoleniem nauczycielki (chyba nie wiedziała, co ją czeka). Mina- bezcenna.
A ja miałam głupawkę do końca lekcji.

Oprócz tego dzisiaj znaleźliśmy kolejny wiersz. "O kurwie i o łotrze", Aleksandra Fredry. Zaczynam lubić polską poezję! Doprawdy, nie znałam jej od tej strony.

Ja to piszę, a nagle atakuje mnie mój własny klej. Okej... O.o
Jak już mówiłam, dziwnie dzisiaj.
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In

+1000

2 min read
W pierwszej kolejności pragnę oznajmić, że bardzo cieszę się z ponad tysiąca wyświetleń na moim koncie :)

A w drugiej... mało ważne, ale napiszę, żeby coś było. Zostałam zasypana prośbami/propozycjami/sugestiami/etc. dotyczącymi co mogłabym kiedyś narysować. Między innymi: "Narysuj mnie" ;)
Jak się do końca życia wyrobię, to nie zapomnę powstawiać.
Ogólnie rzecz biorąc, to nie ma jak zjeżdżać na sankach z kamieniołomów (w celu sprecyzowania- taka nieduża dziura w Kostomłotach Pierwszych), rzecz jasna nie po pionowych ścianach. I nie ma to jak wrócić w jednym kawałku ^^ .
No i oczywiście bardzo ciekawym doznaniem jest chodzenie po zamarzniętym zalewie. "A co mi tam, mam godziny do busa, połażę po zalewie". No i wlazłam. Moja wyobraźnia, która wypowiedziała przytoczone przeze mnie przed chwilą zdanie, po kilkunastu tudzież kilkudziesięciu krokach zmieniła poglądy na: :ty, słuchaj no, nie wydaje Ci się, że pod Tobą coś trzeszczy?" .
Śnieg trzeszczał. A zresztą- na środku siedzieli bardzo mili panowie wędkarze. I ślady wskazywały na to, że już kilka osób przede mną przeszło wzdłuż i wszerz ten zalew.

Bardzo fajnie jest na środku zamarzniętego zalewu.

Pozdrawiam ja!
Tylko z góry ostrzegam, przynajmniej w świętokrzyskim nie ma teraz dobrej pogody do spacerów po zalewach. Żeby nie było, że się przeze mnie potopili masowo artyści ;D
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Featured

Little things by Yasmin661, journal

Kilka wzglednie swiadomych godzin by Yasmin661, journal

Hunter we Wspaku ^^ by Yasmin661, journal

Dziwne rzeczy by Yasmin661, journal

+1000 by Yasmin661, journal